Dzisiaj rano postanowiłam sobie zafundować zamiast kawy, peeling kawowy. Działanie kofeiny zawartej w kawie jest wykorzystywane w prawie każdym preparacie, przeznaczonym do walki z cellulitem (takową walkę niestety przyszło mi również prowadzić).
Działanie peelingu kawowego:
- wygładza skórę
- usuwa martwy naskórek
- odżywia i nawilża skórę
- skuteczna pomoc w walce z cellulitem
- poprawia krążenie
- poprawia koloryt skóry
Wbrew pozorom wykonanie takiego peelingu wcale nie jest takie czasochłonne, a stosować go powinno się max 3 raz w tygodniu. Teraz podam wam mój przepis na peeling kawowy :)
Składniki:
-3 łyżki kawy(ja użyłam świeżo zmielonej, ale może być
jakaś najtańsza, byle by miała w sobie kofeinę :D )
- 2 łyżki soli (ilość dodanej soli zależy od tego jak delikatną
skórę macie i jak ziarnisty peeling chcecie otrzymać)
- 1 łyżeczka cynamonu i imbiru
(gdyż nie lubię zbyt intensywnego zapachu kawy)
- 1 łyżeczka oliwki do ciała (może być też zwykła oliwa)
Krok 1 Zaparzamy kawę( to pozwala na uwolnienie kofeiny ).
Krok 2 Po przestudzeniu i odsądzeniu kawy dodajemy do niej :
SÓL
CYNAMON
IMBIR
OLIWKĘ
Krok 3 Dokładnie mieszamy dodane składniki.
Ot i cała filozofia !
Dawniej do codziennej pielęgnacji skóry używałam gotowego peelingu
cukrowo-olejowego, firmy Veroni Cosmetics. Wspaniale nawilżał i wygładzał ! Niestety nigdzie nie mogę go już namierzyć, więc ktokolwiek widział, ktokolwiek wie, niech da mi znać jak go gdzieś znajdzie :)
cukrowo-olejowego, firmy Veroni Cosmetics. Wspaniale nawilżał i wygładzał ! Niestety nigdzie nie mogę go już namierzyć, więc ktokolwiek widział, ktokolwiek wie, niech da mi znać jak go gdzieś znajdzie :)
Natomiast obecnie poza peelingiem kawowym 2 razy w tyg. używam żelu pod prysznic Palmolive Thermal SPA. Ma wspaniały odświeżający zapach i delikatnie wygładza skórę. Do twarzy stosuję peeling średnioziarnisty firmy Ziaja, skóra jest po tym gładka, miękka i pachnąca :)
No i to by było na tyle, w kwestii moich obecnych doświadczeń z peelingami. Szczerze zachęcam do używania peelingu kawowego własnej roboty, efekt bez porównania !
Peeling kawowy jest super, jedyny jego minus to sprzątanie łazienki po peelingowaniu:P ;) Bardzo fajny blog:))
OdpowiedzUsuńNo niestety strasznie taki peeling brudzi...ale na brudnym w drobinkach brodziku mogą skorzystać nasze stopy :)
OdpowiedzUsuńJa kupiłam taki peeling w Leclercu (Warszawa ul Jutrzenki). Był tam też wariant truskawkowy. A na Boże Narodzenie chłopak kupił mi w Drogerii Natura kosz w którym był peeling + puder. I tak zaczęła się moja przygoda z tym produktem :). Puder jest z tej serii dostepny w Naturze ale peelingów tam nie ma. Szkoda :(. Ogólnie super produkt ale stasznie ciężko go kupić. Mogę natomiast polecić inne peelingi z tej firmy które są w Naturze - peelingi sole Crazy Fruits. Ja kupiłam lychee - super zapach, fajnie peelinguje i zostawia ciało fajnie nawilżone. Rewelka !
OdpowiedzUsuńDziękuję za poradę :)
OdpowiedzUsuń