Działanie kuracji laminowania włosów:
-wzmacnia zniszczone i porowate włosy
-wygładza
-nadaje połysku i miękkość
-zapobiega puszeniu się włosów
-sprawia, że włosy są grubsze (szczególnie włosy cienkie i delikatne z natury)
-końcówki łatwe do rozczesania, mniej się plączą
-wzmacnia zniszczone i porowate włosy
-wygładza
-nadaje połysku i miękkość
-zapobiega puszeniu się włosów
-sprawia, że włosy są grubsze (szczególnie włosy cienkie i delikatne z natury)
-końcówki łatwe do rozczesania, mniej się plączą
No więc najbardziej przekonujący mnie przepis znalazłam na blogu Wiedźmy
Składniki których ja użyłam:
-2,5 łyżeczki żelatyny (Wiedźma poleca dawać połowę tej proporcji
dla słabszej kuracji lub włosów krótszych niż do ramion)
-1/4 kubka wrzątku
-łyżeczkę octu (opcjonalnie można dodać soku z cytryny
lub szczyptę kwasku cytrynowego)
-1 lub 3 krople oleju (Kwestię doboru odpowiedniego oleju
do potrzeb włosów i cery, znajdziesz TU )
1. Mieszamy żelatynę z wrzątkiem.
Kiedy mieszanka podstygnie dodajemy kwasek cytrynowy i olej.
-2,5 łyżeczki żelatyny (Wiedźma poleca dawać połowę tej proporcji
dla słabszej kuracji lub włosów krótszych niż do ramion)
-1/4 kubka wrzątku
-łyżeczkę octu (opcjonalnie można dodać soku z cytryny
lub szczyptę kwasku cytrynowego)
-1 lub 3 krople oleju (Kwestię doboru odpowiedniego oleju
do potrzeb włosów i cery, znajdziesz TU )
1. Mieszamy żelatynę z wrzątkiem.
Kiedy mieszanka podstygnie dodajemy kwasek cytrynowy i olej.
2. Ja postanowiłam aplikować mieszankę za pomocą pędzelka do farbowania włosów,
na wilgotne włosy.
Moim zdaniem w ten sposób dokładniej pokryjemy włosy.
3. Kiedy już nałożymy preparat na włosy, możemy delikatnie wmasować go w skórę głowy.
4. Jest kilka sposobów na laminowanie włosów, ja wybrałam opcję 3 z bloga Wiedźmy,jest to podobno intensywna wersja.
która polega na wysuszeniu włosów z nałożoną mieszanką, za pomocą suszarki.
Włosy powinny stać się sztywnymi, klejącymi strąkami :)
Ale spokojnie ten efekt nie jest na stałe, kolejny krok wszystko naprawi !
5. Włosy należy umyć i nałożyć na nie naszą ulubioną odżywkę.
No więc tak, moje włoski po laminowaniu mają zamknięte łuski, są wygładzone, jakiegoś specjalnego blasku nie zauważyłam, ale na pewno znacznie prościej się rozczesują
i moje nieregularne fale po umyciu, wzięły i się nieco rozprostowały.
Taką kurację powinnyśmy powtarzać, nie częściej niż co 3-4 mycia.
A teraz UWAGA!
Jak z każdym preparatem, laminowanie włosów nie jest przeznaczone dla każdego.
Trzeba bardzo uważać, żeby nie przeproteinować naszych włosów, bo zamiast pięknych i lśniących włosów wyjdzie nam na głowie siano.
Aby bezpiecznie zabrać się za laminowanie polecam przeczytać post na blogu Anweny.
Dziewczyna dysponuje olbrzymią wiedzą na ten temat.
dołaczam do obserwowanych! świetny blog! najbardziej urzekły mnie bransoletki z gałązek:) zapraszam do siebie :*
OdpowiedzUsuńteż niedługo wypróbowuję tę metodę ;)
OdpowiedzUsuńChętnie wypróbuję tę metodę. Zapraszam do siebie.
OdpowiedzUsuńNigdy nie słyszałam o takiej metodzie,napewno wpróbuję!
OdpowiedzUsuńokej. dzień próby :D napiszę jak mi poszło :))
OdpowiedzUsuńPisz Wero, bo jestem ciekawa czy tylko moje włosy się nie chcą po tym błyszczeć :P
OdpowiedzUsuńwiesz Kasiu... t-t-t-to jest rewelacyjne!! włosy są takie mięciutkie i... tak. błyszczą ;p może to dlatego, że nigdy, nawet piekąc ciasto, nie trzymam się zalecanych proporcji :D 2 łyżeczki żelatyny, 1/2 kubka wrzątku, soku z cytryny dodałam... na pewno więcej niż łyżeczkę ;) z efektu jestem bardzo zadowolona! :) pozdrawiam! ;*
OdpowiedzUsuńW takim razie, bardzo się cieszę z uzyskanych przez Ciebie efektów i gratuluję mięciutkich i błyszczących włosków !!!:)
OdpowiedzUsuń