Nie wiem, jak Wam ale mi się już strasznie opatrzyły te lodowate, poszarzałe miejscami krajobrazy.
Dookoła mnie, zima od miesiąca ustępuje tylko ewentualnie brązowej chlapie, a smętne postacie tylko przemieszczają się z punktu A do punktu B, jak pod działaniem jakiegoś zaklęcia.
Szukając inspiracji, natknęłam się dziś, na bardzo ciekawą sesje zdjęciową Barbary Fialho do styczniowego wydania Meksykańskiego Elle.
Sesja nosi tytuł "Tropical" , a ciepło użytych do jej wykonania barw, roztopiło mój gruby, już trochę gburowaty zimowy pancerz.
Przypomniałam sobie jak bardzo brak mi, tych świeżych słonecznych kolorów i wiosny!
***
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz